niedziela, 21 sierpnia 2011

Borówka do mięs

Ot, taka pamiątka z Mazur, jedna z kilku. Ja sama niestety w tej najpiękniejszej z polskich krain nie byłam już lata. Ale moi tajni wysłannicy przywieźli mi stamtąd borówkę brusznicę. Swoją drogą to dość interesujące, że istnieje borówka amerykańska, która siłą rzeczy przypomina mi bardziej jagodę ze względu na smak i kolor chociażby, a mimo to nazywa się borówką;D Sama w sobie brusznica jakkolwiek zdrowa nie powala walorem smakowym- jest cierpko-kwaśna i przypomina trochę pod ty względem żurawinę. Za to ta konfitura świetnie sprawdza się jako dodatek do pieczeni, a nawet camemberta smażonego zastępując żurawinę. Przepis na 5 małych słoiczków.


Borówka do mięs

* 1 kilogram borówki brusznicy
* 40 dag cukru
* pół szklanki wody


Z wody i połowy cukru zagotować syrop. Do syropu wrzucić przebraną, i opłukaną borówkę i gotować aż puści sok. Kiedy to nastąpi wsypać resztę cukru. Gotować na wolnym ogniu około 35 minut. Przełożyć do gorących słoików i zakręcić gorącymi i bardzo dokładnie wytartymi pokrywkami. Nie ma konieczności pasteryzowania, u mnie pokrywki zaciągnęły bez problemu. Myślę że w ten sam sposób można przygotować żurawinę. Smacznego:)









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz